Google+

poniedziałek, 21 października 2013

1011101 (Polskie roboty humanoidalne)


    Humanoidy stanowią niewielki procent wszystkich robotów, a robotyka nie jest najbardziej rozwiniętym obszarem nauk w Polsce. Dlatego bohaterów wpisu będzie tylko dwóch i to właściwie odrobinę naciąganych (dla twórców kończyny nie były priorytetem): FLASH z Politechniki Wrocławskiej i IURO zwany pieszczotliwie Jurkiem.

Dobre bo polskie?


    FLASH (Flexible LIREC Autonomous Social Helper) powstał w ramach projektu Living with Robots and Interactive Companions (LIREC) na Politechnice Wrocławskiej, a bardziej popularna od samego robota jest jego bardzo charakterystyczna głowa nazwana EMYS (EMotive headY System).

Zły FLASH jest zły bo ma za mało humanoidalnych kolegów
    FLASH został stworzony jako robot-towarzysz. Potrafi odczytywać i okazywać emocje, wykonywać polecenia wydane głosem i komunikować się werbalnie z otoczeniem. Jest wyposażony w dwa manipulatory o 7 stopniach swobody, stworzone przy pomocy modularnego systemu igus Robolink i dwie 4-palczaste dłonie, każda o 12 stopniach swobody. Porusza się dzięki dwukołowej platformie balansującej. Zawsze dziwi mnie wybór akurat tego, nieszczególnie stabilnego i prostego sposobu poruszania się- jakieś pomysły dlaczego go użyto?


Krótka prezentacja możliwości robota

    Tym co wyróżnia tego robota jest EMYS, jego głowa. Absolutnie przeurocza konstrukcja o 11 stopniach swobody, która jest w stanie wyrazić 6 różnych emocji. Wszystkie możecie podziwiać na filmiku poniżej.


    Drugi wspomniany robot, IURO (Interactive Urban RObot), powstał w firmie Accrea Engineering z Lublina przy współpracy z niemieckimi uniwersytetami. W tym projekcie nacisk jest położony na nawigację, poruszanie się i komunikację w środowisku miejskim. Jurek ma męskie imię, ale nie boi się zapytać o drogę i potrafi odczytywać gesty więc dotrze do celu nawet bez wcześniejszej wiedzy o jego dokładnej lokalizacji.


    Podobnie jak FLASH, lubelski robot potrafi pokazywać emocje. Kto odmówi na ulicy pomocy smutnemu robotowi o oczach kota ze Shreka?

IURO na targach Automatica 2012

źródło informacji i zdjęć: strona projektu LIREC
źródło informacji i zdjęć: strona projektu IURO

6 komentarzy:

  1. jak dla mnie IURO wygląda na przerośniętą obudowę do laptopa, ale skoro bez niego populacja polskich robotów spada o 50%, to niech mu będzie że zaliczam go do tego prestiżowego grona ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie spada o 50%, bo artykuł nie jest na tyle rzetelny, by zebrać wszystkie roboty "humanoidalne". Pominięty został chociażby robot społeczny "Kurier" tworzony na PW (http://rrg.mchtr.pw.edu.pl/doku.php?id=en:home:public:projects:courier:courier)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze, że użyłeś cudzysłowu - jak dla mnie Kurier wpada do tej samej szufladki co IURO. chyba nie wystarczy dać robotowi cielęcych oczek, żeby od razu był humanoidem :(

      Usuń
    2. W takim razie musimy się zdecydować, czy promujemy roboty humanoidalne pod kątem wyglądu, czy pod kątem współpracy i interakcji z ludźmi. Jeżeli kładziemy nacisk na to pierwsze, to szkoda, że polskie roboty humanoidalne wolą wyglądać niż myśleć.

      Usuń
    3. Dlaczego nie można promować jednych i drugich?
      Jeśli były jakiś paskudny robot o niesamowitych właściwościach to chętnie o nim napiszę.
      Problem z polskimi robotami jest taki, że na ogół ani nie wyglądają ani nie myślą (jeśli porównać je do Japońskich, Amerykańskich czy chociażby Niemieckich), a znalezienie o nich jakichkolwiek informacji jest bardzo ciężkie.

      Usuń
  3. 21 years old Administrative Assistant IV Leeland Borghese, hailing from Baie-Comeau enjoys watching movies like "Edward, My Son" and Mountaineering. Took a trip to Phoenix Islands Protected Area and drives a Ferrari 625 TRC Spider. odniesienie

    OdpowiedzUsuń