Google+

czwartek, 20 grudnia 2012

1000000 (Godzilla vs. Transformers)

    Wielkie potwory wyłaniają się z głębin oceanu. Całe szczęście, że ludzie zbudowali równie ogromne roboty, które mogą im przeszkodzić w niecnym planie zniszczenia Ziemi! Pacific Rim, bo o nim mowa, będzie kolejną beznadziejną i nie wnoszącą nic nowego produkcja? Całkiem możliwe, jednak jestem pewna, że nie będę jedyną której oglądanie tego filmu sprawi wiele radości.

  
    Jeśli głos systemu obsługującego roboty wydaje się wam znajomy to prawdopodobnie graliście w Portal2. GLaDOS tym razem zdecydowała się pomagać głównym bohaterom (albo po prostu jeszcze nie zdążyła zwariować).

niedziela, 9 grudnia 2012

111111 (Nao Car)

    Ja i Nao jesteśmy całkiem podobni. Na filmie jeździ miniaturką mojego przyszłego samochodu i parkuje prawie tak dobrze jak ja, a reakcję na udany manewr mamy zupełnie taką samą. Świetna muzyka, cudowny robot. Do oglądania!
 

środa, 5 grudnia 2012

111110 (Części zamienne: bioniczna ręka Bebionic3)

    Chociaż utrata ręki jest i zawsze będzie tragedią, posiadanie sprawnej mechanicznej kończyny, która ją zastąpi, może w znacznym stopniu poprawić jakość życia. Firma RSL Steeper całkiem niedawno wypuściła na rynek nowe wersje przedramienia i dłoni bebionic3, które są kolejnym krokiem w stronę pełnej sprawności po amputacji. 

Bebionic3, zdjęcie ze strony producenta http://bebionic.com

    Bebionic3 mimo małej masy (0,6 kg) ma bardzo imponujące możliwości. Użytkowanie opiera się na 14 zaprogramowanych trybach pracy, wśród nich ustawienie pozwalające używać myszki czy służące do przenoszenia ciężkich siatek (udźwig pojedynczego palca to 25 kg, całej ręki 45 kg). Każdy z palców jest sterowany osobnym silnikiem, a kontrola nad prędkością pozwala przenosić nawet delikatne przedmioty. Za mniejszą ilość przypadkowych wypadków ma odpowiadać oprogramowanie, które wykrywa kiedy przedmiot wyślizguje się z ręki i zwiększć siłę chwytu. Dodatkowo użytkownik może zmieniać pozycję kciuka i modyfikować zapisane sposoby działania.

   
    W różnych instytutach i firmach trwają pracę nad sterowaniem impulsami nerwowymi (bebionic3 używa w tym celu sygnałów z mięśni), oraz przekazywaniem bezpośrednio do układu nerwowego informacji z czujników, tak żeby użytkownik czuł siłę nacisku czy ciepło. Na razie używanie na co dzień takich urządzeń to w dalszym ciągu science fiction, ale biorąc pod uwagę szybkość z jaką rozwijają się protezy już za kilkanaście lat może stać się to normą.

źródło: singularityHUB

piątek, 23 listopada 2012

111101 (Telewizyjny boks z robotami)

     Zawody mini sumo najprawdopodobniej nie zarobiły by kokosów na reklamach. Co innego walki dużych, drogich, pancernych i ociekających smarem humanoidów.


    Premiera Robot Combat League odbędzie się 26 lutego na stacji Syfy. Zapowiada się ciekawie. 12 dwuosobowych drużyn, 12 różnych robotów stworzonych przez Marka Setrakiana, który od lat zajmuje się tworzeniem konstrukcji na potrzeby filmów i 100 000 $ nagrody. Zasady są bardzo proste: każdy robot naśladuje ruch swojego "robo-jockeya", jeśli przestanie być zdolny do walki, drugi członek drużyny ("robo-tech") ma 20 minut na postawienie go na nogi, w przeciwnym wypadku odpadają z rozgrywek.


    Real Steel w rzeczywistości? Może w następnym sezonie. Ogólne wrażenie psuje na razie stalowy pręt, które stabilizuje robota. Co nie zmienia faktu, że nie mogę się doczekać premiery! Będzie huk, zniszczenie i fajerwerki, czyli godna telewizyjna rozrywka.


źródło: Entertainment Weekly

wtorek, 20 listopada 2012

111100 (Wyżyj się po inżyniersku)

    Testowanie robotów wcale nie musi być nudne. Szczególnie jeśli odbywa się w iRobot, DLR lub Boston Dynamics. Oni uwielbiają bić, rzucać, popychać i kopać swoje roboty.


    Widzicie ten uśmiech zadowolenia i wrażenie dobrze wykonanego obowiązku? Też bym się cieszyła po zbudowaniu jednego z najbardziej wytrzymałych robotów. DLR Hand Arm System ma 52 napędy (łącznie z dłonią, której nie ma na filmie), jest napakowany elektroniką, a sprawienie że jest tak bardzo odporny wymagało całkowitej zmiany podejścia do projektowania. Więcej szczegółów na ten temat można znaleźć na IEEE Spectrum.

 
Akcja od 0:39 

    Ramię testowali kijem, dłoń młotkiem. Zero stresu.

 

    Najnowsze dzieło firmy iRobot (słynącej z odkurzaczy i gąsienicowych robotów dla armii) zostało zbudowane na zlecenie DARPA w ramach programu Atonomous Robotic Manipulation (ARM). "Dłoń" jest stworzona z podobnych do gumy polimerów, żyłek wędkarskich i czujników zatopionych w miękkim materiale. Co ciekawe radzi sobie nie tylko z lekkimi drobiazgami, jej udźwig to 22,7 kg.

   Nie wiem ile mogą wytrzymać odkurzacze iRobota, ale ich 110 FirstLook działa po upadku z 5 metrów i zatopieniu na głębokość metra.


    Boston Dynamics- znani wszystkim dręczyciele robotów. Bezlitośnie znęcają się nad swoimi konstrukcjami, a one dalej dzielnie stoją!


   Na koniec film z odwróconymi rolami. Teraz to roboty przemysłowe mordują plastikowego człowieka. Niestety robią to całkiem sprawnie. No cóż... praca robotyka nie zawsze jest bezpieczna.

poniedziałek, 19 listopada 2012

111011 (Roboty Toyoty)

    Roboty tworzone przez Toyotę to temat, który bardzo rzadko pojawia się na blogach i portalach pisanych w znanych mi językach. Z okazji premiery nowego modelu warto poprawić ten stan rzeczy.


   Romans Toyoty i robotów usługowych rozpoczął się w 2000 roku. Od tamtego czasu pokazali oni kilka lśniąco białych humanoidów, które niestety niewiele potrafiły. Chociaż trzeba im przyznać, że bardzo ładnie grają na trąbce i skrzypcach. Przez jakiś czas mogły się również pochwalić rekordem szybkości biegu.


    Dużo ciekawiej przedstawiają się projekty, których celem jest pomoc w rehabilitacji i codziennym życiu osób niepełnosprawnych: Walk Assist Robot wspomagający chodzenie oraz Care Assist Robot ułatwiający transport obłożnie chorych. W warunkach polskiego szpitala nikt nie będzie miał czasu ani miejsca, żeby używać 140 kg, długiego na 1 m urządzenia, w celu przetransportowania pacjenta do toalety i oszczędzenia kręgosłupów osób z personelu, ale może kiedyś...


     Koniec tych nudnych i mało-zajmujących robotów! Human Support Robot, czyli najnowsze dzieło Toyoty jest jednym z najbardziej przemyślanych konstrukcji, jakie widziałam. Został stworzony, aby zwiększyć niezależność osób niepełnosprawnych. HSR jest sterowany głosowo, oraz przy pomocy tabletu, na którym użytkownik ma podgląd z kamer urządzenia. Drugi tablet jest zamocowany na głowie robota, co tworzy z niego mobilne narzędzie do telekonferencji. Tym co wyróżnia robota od innych tego typu jest ramię z chwytakiem, który jest w stanie podnieść przedmioty o wymiarach do 7 cm.



    30 kilo, 3 km/h, udźwig 1,3 kg- nie ma szału. Do tej pory nie napisałam nic co mogło by uzasadniać mój entuzjazm. To wszystko było już zrealizowane wcześniej w innych konstrukcjach. Teraz uwaga, gwóźdź programu: wielkość: 82 do 131 cm. Nie jest to zasługą dwóch różnych metod prowadzenia pomiarów tej wielkości, ale teleskopowej budowy robota.


    Dzięki temu robot jest mały więc nie zabiera cennego miejsca gdy jest wyłączony i nie dominuje nad człowiekiem, ale może sięgnąć do wysokich półek i bez problemu dostosować się zarówno do osoby leżącej jak i stojącej. Sprytni inżynierowie Toyoty pomyśleli nawet o tym, żeby manipulator był w stanie przynajmniej częściowo "schować się" w obrys robota. Czad!

źródło: Gizmag

poniedziałek, 12 listopada 2012

111010 (Robota kup mi mamo- prosto z kiosku)

    W Polsce w kiosku można kupić części szkieletu, dinozaura i zastawy Hello Kitty. Japończycy potraktowali gazety do kolekcjonowania na swój sposób i dołączają do nich części, dzięki którym zbudujemy własnego robota.

  
   I to robota nie byle jakiego, bo stworzonego przez Tomotaka Takahashiego z ROBO-GARAGE, który zaprojektował wcześniej między innymi EVOLTA, maskotkę Panasonic. Robi, oprócz tego, że jest śliczny, jest też całkiem mądry jak na robota z kiosku. Rozpoznaje 200 japońskich słów i reaguje na nie, odwraca się w kierunku mówiącej osoby, okazuje emocje. Może nawet służyć jako pilot do telewizora. Robi porusza się dzięki 20 serwom, co pozwala mu chodzić i tańczyć. Gdy jest głodny, ładuje się siadając na żółtym krzesełku (które wygląda jak żółty kibelek, w końcu to Japończycy, wybaczmy im to).


    To wszystko dostaniemy po kupieniu 70 numerów po 25$ każdy. 1750$ to nie jest mała kwota i w Polsce nie miałby szans na powodzenie, ale może kiedyś doczekamy się jakiejś uboższej wersji. W międzyczasie można kupić tańszy, ale wymagający więcej umiejętności kit lub nieco bardziej prymitywną, ale poskładaną zabawkę z WowWee.

źródło:gizmag

niedziela, 28 października 2012

111001 (DARPA Robotics Challenge rozpoczęty!)

    Czytelnicy Twojego Robota o nieco dłuższym stażu mogą pamiętać posty o DARPA Robotics Challenge i mój przeogromny entuzjazm tryskający z każdego zdania. Wraz z rozpoczęciem pierwszego etapu konkursu moja radość jest jeszcze większa. Egoistycznie było by się nią nie podzielić.

Dla tych, którzy nie wiedzą o co chodzi:
notka 1
notka 2
film przedstawiający artystyczną wizję drużyny z Drexel University przedstawiającą Hubo wygrywającego konkurs:



    Oficjalną platformą konkursu jest ATLAS, który powstaje w Boston Dynamics. Budowa robota ma być zakończona w czerwcu 2013, wtedy też zostanie wyłonionych 6 zwycięskich drużyn, które będą mogły przetestować swoje programy na żywym robocie. Beta oprogramowania do symulacji jest dostępna dla wszystkich, więc teoretycznie każdy może stworzyć swój soft i wygrać ATLASa. Jedynym warunkiem jest być lepszym od drużyn sponsorowanych przez DARPA (czyli: Lockheed Martin – Advanced Technology Laboratories, RE2, University of Kansas, Carnegie Mellon University, Massachusetts Institute of Technology, TRAC Labs, University of Washington, Florida Institute for Human and Machine Cognition (IHMC), Ben-Gurion University, NASA Jet Propulsion Laboratory, TORC Robotics) i mnóstwa konkurentów, którzy startują mimo braku funduszy.

ATLAS
    ATLAS jest świetny i będzie jeszcze lepszy, gdy skończą z nim programiści, ale mimo to moimi ulubionymi częściami DRC są Track A (finansowany przez DARPA) oraz Track D (walczący o finansowanie), w którym drużyny mają zbudować i zaprogramować własnego humanoida o możliwościach porównywalnych z robotem Boston Dynamics. Oto co mają do tej pory:

Carnegie Mellon University (CMU) – National Robotics Engineering Center (NREC) 
Robot mało porywającej nazwie CHIMP (CMU Highly Intelligent Mobile Platform). Jego dziwny wygląd jest wymuszony przez założenia projektowe- robot ma zachowywać równowagę statyczną a nie dynamiczną co zdecydowanie ułatwi sterowanie.

Drexel University


 Drexel ma ułatwione zadanie, programuje na 7 zakupionych niedawno robotach Hubo.

Raytheon
Jedna z największych firm zbrojeniowych stworzy, na bazie doświadczeń zdobytych przy projektowanieu egzoszkieletów XOS, robota Guardian.


SCHAFT Inc.

 SCHAFT ma wykorzystać w swoim robocie software i hardware sprawdzony w HRP-2

Virginia Tech

 T.H.O.R.- Tactical Hazardous Operations Robot i wszystko jasne. No może nie do końca wszystko, ale nie mam więcej informacji ;)

NASA - Johnson Space Center


NASA ma bardzo słabego grafika. Całe szczęście, że inżynierowie mogą pochwalić się sporym doświadczeniem, które zdobyli budując Robonauta. Może coś z tego wyjdzie.

NASA - Jet Propulsion Laboratory (JPL)

RobotSimian jest jedynym niehumanoidalnym i sterowanym zdalnie robotem w zestawieniu. Zobaczymy czy technologie sprawdzone w kosmosie podołają zadaniu.

niedziela, 21 października 2012

111000 (Samsung staje na nogi)

    Podczas gdy Toyota wydaje się skupiać na robotach bardziej dochodowych niż humanoidy (za niedługo dostaną nawet swoją własną notkę) a Honda używa Asimo do promocji kosiarek, na polu boju pojawia się Samsung.


    Roboray powstał przy współpracy z Korean Institute of Science and Technology (wybaczcie angielską nazwę, ale Koreański Instytut Nauki i Technologii brzmi słabo) na bazie ich poprzedniego robota Mahru. Jest trochę wyższy (150cm) i cięższy (62kg) od Asimo i nie licząc dłoni ma 35 stopni swobody. Jest za to dużo, dużo głupszy od robota Hondy. Prace nad systemem rozpoznawania głosu i twarzy są cały czas w toku i właściwie jedyną ciekawą rzeczą jest rzadko spotykany sposób chodzenia polegający na sterowaniu momentami w złączach (joint torque control). Zastosowanie tego algorytmu daje większą stabilność niż w przypadku bardzo popularnego Zero moment point i pozwala robotom "wyprostować nogi" (Asimo wykorzystujący przy chodzeniu ZMP ma je cały czas lekko zgięte).


    Roboray na razie jest bardziej ciekawostką niż przełomem, ale czas pokaże jak rozwinie się jego kariera.

źródło: Gizmag

poniedziałek, 8 października 2012

110111 (Baxter zrewolucjonizuje przemysł?)

    Tani, łatwy do zaprogramowania i gotowy do pracy ramię w ramię z człowiekiem. Tak w skrócie można opisać pierwszego robota Rethink Robotics, jednego z najbardziej tajemniczych start-upów w robotyce.


    Sama idea humanoidalnego robota przemysłowego, który może pracować na linii produkcyjnej zaraz obok ludzi nie jest nowa. Robota z dwoma manipulatorami można znaleźć w ofercie Motomana i Kawada Industries a ABB już od kilku lat pracuje nad Fridą. Tym co wyróżnia Baxtera spośród nich jest cena, 22 000 $ które trzeba za niego zapłacić to 4-6 razy mniej niż przy zakupach u konkurencji (Frida jest na razie bezcenna, ale ABB na pewno tanio jej nie sprzeda).


    Robot w cenie auta ma 14 stopni swobody, jest wyposażony w 5 kamer, które umożliwiają detekcję i rozpoznawanie detali, sonar,  który dostarcza informacji o przedmiotach i ludziach w jego otoczeniu, czujniki dotyku, oraz ekran dotykowy, służący do programowania oraz pokazujący humor robota (trochę straszne, trochę śmieszne, bardzo absurdalne).


    Oprogramowanie robota jest oparte na otwartych platformach: Linuksie oraz Robot Operating System (ROS). Osoby, które będą chciały nauczyć go czegoś więcej, w przyszłym roku będą miały okazję skorzystać z Software Development Kit przygotownaego przez Rethink Robotics.

    Efektory mogą być wymieniane w zależności od zastosowania, na razie producent oferuje dwa typy elektrycznych chwytaków równoległych oraz przyssawki. Wraz z rozwojem  projektu powinny pojawić się kolejne opcje.



    Póki co brzmi całkiem nieźle, ale Bexter ma również kila wad. Przede wszystkim jest wolny i mało dokładny co ogranicza możliwości jego zastosowania, a przewidywany czas jego pracy to 6500 godzin, czyli jak na robota przemysłowego bardzo, bardzo krótko. Maksymalny udźwig 2,3 kg też nie jest szczytowym osiągnięciem współczesnej techniki.

    I całe szczęście. Gdyby był szybki i uniwersalny moja świeżo rozpoczęta kariera w roli programisty robotów przemysłowych mogła by się okazać nadzwyczaj krótka ;)


Wszystkie zdjęcia pochodzą z artykułu na IEEE Spectrum. Polecam go każdemu który chce dowiedzieć się więcej o Baxterze i Rethink Robotics.

czwartek, 6 września 2012

110110 (Boston Dynamics znowu bije rekord)

    Cheetah od kilku miesięcy jest już najszybszym czworonożnym robotem na lądzie, ale dla ludzi z Boston Dynamics 29 km/h to za mało.


    Teraz ich robot osiąga maksymalną prędkość 45,5 km/h czyli o 0,8 km/h więcej niż Usain Bolt, najszybszy człowiek na świecie. Na korzyść Bolta przemawia fakt, że może biegać poza laboratorium i nie wygląda jakby miał się rozpaść po przekroczeniu pewnej krytycznej prędkości. Na nieszczęście dla  olimpijczyka trwają już prace nad Wildcat- robotem, który ma być tak samo szybki i dużo bardziej mobilny.


110101 (Jesienne porządki)

    Każdą chwilę ostatniego miesiąca poświęciłam robotyzacji procesu spawania w polskim przemyśle i blog spadł na dalszy plan. Więcej czasu przewiduje dopiero w październiku, ale zrobiło mi się trochę wstyd z powodu braku nowości na twoim robocie, dlatego wraz z pierwszym jesiennym powietrzem dostaniecie ode mnie czystą i pachnąca świeżością notkę o sprzątaniu.

Odkurzanie

 

Jest to najbardziej popularnym domowym zajęciem robotów. Małe, duże, mądre, głupsze, dla posiadaczy zwierząt, dostępne w różnych kolorach, wykrywające zabrudzenia. Czego dusza zapragnie w cenie do 220 dolarów. 

Zmywanie podłóg 

 

Wiadro  i szmata do podłogi mogą na stałe wylądować w najciemniejszym kącie domu, jeśli po robocie odkurzaczu wpuścimy na panele/płytki/linoleum zrobotyzowaną wersję mopa. Sam zmywa podłogi. Czy trzeba innej rekomendacji?





Mycie okien 

 

Mój absolutny faworyt wśród robotów sprzątających: Windoro. Cudo myśli inżynierskiej, który można mieć już za 540 dolarów składa się z dwóch modułów, które przyciągają się magnetycznie przez szybę i przy pomocy 4 szczotek dokładnie wyczyszczą zabrudzone okna. Czysto i błyszcząco bez szorowania! Niezbędny w każdym szklanym domu.





Koszenie trawników

 

Coś dla każdego kto marzył o robocie Hondy. Podejrzewam, że większość miała na myśli Asimo a nie kosiarkę, ale od czegoś trzeba zacząć. Miimo będzie dostępny na rynku na początku przyszłego roku a za przyjemność autonomicznego, elektrycznego koszenia z robotem twórców mojego ulubionego humanoida trzeba będzie zapłacić w zależności od wersji 2600 lub 3000 dolarów.



Czyszczenie rynien

 

Dopóki nie zobaczyłam, że iRobot, firma królująca na rynku robotów sprzątających, twórcy między innymi najbardziej znanego odkurzacza- Roomby, zaprojektowała robota czyszczącego rynny do głowy mi nie przyszło, że może to być komukolwiek potrzebne.Widać mało wiem o życiu.




Czyszczenie basenów

 

Obowiązkowy wydatek dla każdego posiadacza willi z basenem. Producent nie informuje, czy produkt nadaje się do czyszczenia wanien i brodzików prysznicowych.



poniedziałek, 6 sierpnia 2012

110100 (Myon)

    Powinnam coś napisać o tym robocie, ale niestety opanowała mnie totalna niemoc twórcza. Na szczęście są duże szanse, że film z Myon'em w roli głównej obroni się sam.


     Dawno żaden robot służący do badań nad procesem uczenia się nie zrobił na mnie takiego wrażenia.


   Ciekawostka na koniec: Myon ma budowę modułową i może funkcjonować nawet bez sporej części swojego ciała

Oficjalna strona Uniwersytetu Humboldt w Berlinie, miejsca urodzenia projektu.

wtorek, 24 lipca 2012

110011 (AILA- godna partnerka dla Justina)

   Gorąco kibicuje każdej kobiecie związanej z robotyką. Tym bardziej miło jest mi przedstawić AILE.


     AILA powstała w DFKI (Deutschen Forschungszentrums für Künstliche Intelligenz) na uniwersytecie w Bremie i aktualnie, dzięki wartemu 3,8 milionów euro dofinansowaniu z DLR (Deutche Zentrum fur Luft), przygotowuje się do lotu na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Przed twórcami sporo wyzwań. W ramach czteroletniego projektu BesMan (Behaviors for Mobile Manipulation) mają stworzyć system umożliwiający zdalne sterowanie robotem znajdującym się na orbicie ziemskiej i maksymalnie zbliżyć jego możliwości motoryczne do ludzkich.



Na stacji znajduje się już Robonaut 2, do lotu szykują się AILA oraz SAR-400. Niezależnie od tego czy Justin planuje pozaziemskie wycieczki czy nie (dawno nie widziałam niczego nowego w tym temacie więc nie jestem pewna) będzie tłok!

Rollin' Justin stworzony w DLR, organizacji wspierającej finansowo prace nad AILĄ.
źródło: Plastic Pals
źródło[de]: Strona uniwersytetu

niedziela, 22 lipca 2012

110010 (Robot Film Festival)

    Drugi doroczny festiwal filmów o robotach odbywał się 14 lipca w Nowym Yorku. Jak na razie nie mogę znaleźć żadnych informacji o tegorocznych zwycięzcach, ale w końcu to nie nagrody a roboty są tutaj najważniejsze.

    Twórcy festiwalu też o tym wiedzą i pozwalają na obejrzenie wszystkich festiwalowych filmów na ich stronie internetowej. Polecam szczególnie Your Day With Robots, czyli krótką opowieść o tym jak uszczęśliwić robotyka przy pomocy robota przemysłowego. Ciekawe czy to tym zajmują się w mojej pracy po tym jak praktykanci rozejdą się do domów?

środa, 18 lipca 2012

110001 (Wydajność według DARPA)

    Pisanie nowych notek nie jest ostatnio moją mocną stroną. Poprawy niestety nie mogę obiecać, ale od czasu do czasu postaram się coś stworzyć. Dzisiaj wybór po raz kolejny padł na DARPA.

    Po ogłoszeniu przez DARPA Robotics Challenge jednym z wielu argumentów na to, że tego nie da się zrobić była wydajność baterii. Bardzo zaawansowany humanoid może bez zewnętrznego zasilania 10-20 minut co pozwoliło by mu na wykonania zadania najwyżej w połowie.

     Rozwiązaniem ma być M3 Actuation program, który zakłada zwiększenie wydajności robotów o... 2000%.

    Pierwszy robot z nowymi rozwiązaniami ma być zaprezentowany pod koniec drugiej tury Robotics Challenge, czyli w grudniu 2014. W dniu, w którym DARPA ogłosiła ten konkurs wiedziałam, że to będzie coś wielkiego i że nie odpuszczą na żadnym polu. Problem zasilania jest jedną z rzeczy, która skutecznie blokuje rozwój robotów mobilnych. Jak program odniesie sukces, a jestem przekonana, że tak będzie, wizja szeroko dostępnych egzoszkieletów, protez i robotów usługowych zyska na realności.


źródło: oficjalna strona DARPA

poniedziałek, 9 lipca 2012

110000 (Robota kup mi mamo- Do It Yourself cz. 1)

    Do rozwijania się jako programista potrzeba czasu i komputera. Niestety robotycy nie mają tak dobrze. Jeśli chcą wyjść poza koncepcje na kartce papieru muszą liczyć się z kosztami, czasami całkiem sporymi.

Zacznę od tańszych rozwiązań. Te, które sprawią, że wasze portfele będą płakać znajdziecie w części 2.

Arduino

Arduino Uno- idealne na początek

    Muszę przyznać, że na początku bardzo sceptycznie podchodziłam do kupna Arduino, ale gdy już to zrobiłam obiecałam sobie: nigdy więcej zwykłego programatora. Na płytce Arduino oprócz mikrokontrolera znajdują się  wyprowadzenia wejść/wyjść cyfrowych, zewnętrzny zegar, port do komunikacji z komputerem oraz inne bajery (oczywiście im droższa wersja tym jest ich więcej). Dzięki wyprowadzeniom nóżek podłączenie czegokolwiek do mikrokontrolera jest bajecznie łatwe a środowisko programistyczne, oparte o C/C++, jest na prawdę bardzo intuicyjne. Rozbudowa płytki o na przykład bluetooth czy czujnik odległości to kwestia kupienia shielda. Jest ich bardzo, bardzo dużo i większość z nich ma dodatkową bibliotekę ułatwiającą programowanie. Na koniec chwalenia największa zaleta: spora i aktywna społeczność entuzjastów. Tysiące projektów, rad, tutoriali i ludzi chętnych do pomocy.
    Największym minusem są małe możliwości. System jest oparty na mikrokontrolerach Atmel AVR więc cudów nie można się po nim spodziewać. Kamera, kolorowy wyświetlacz i operacje wymagające większej mocy obliczeniowej to dla niego zbyt wiele.

koszt: od 70 zł w górę (bez płytek stykowych i elementów elektronicznych)


Raspberry Pi



    Komputer wielkości karty kredytowej za 25$. Da się zrobić. Premiera malinowego ciasteczka miała miejsce 29 lutego tego roku i wszystkie urządzenia rozeszły się jak świeże drożdżówki. Procesor ARM 700 MHz pozwala na znacznie więcej niż Atmegi w Arduino. Gniazdo USB, slot na karty SD, system operacyjny Linux, wyjście wideo i dźwięku sprawiają, że jest to teoretycznie idealny sprzęt dla niskobudżetowego robotyka. Teoretycznie, ponieważ nie mogłam tego sama sprawdzić. Dalej czekam w komitecie kolejkowym, aż wyprodukują egzemplarz dla mnie. Nie powstało też jeszcze tak aktywne środowisko jak w przypadku Arduino więc nie mogę się zaufać w tej kwestii mądrości Internetu.

koszt: ok 160 zł (z przesyłką za wersję A- bez złącza Ethernet)


Symulatory

     Symulatory to dowód na to, że kłamałam we wstępie. Da się robić roboty tylko przy pomocy komputera i nawet coś się w nich rusza. Problem z tym, że przynajmniej dla mnie, symulatory to droga przez mękę. Stworzenie modelu, symulowanie czujników a później szukanie co nie działa za każdym razem przerastało możliwości mojego wolnego czasu. Z drugiej strony często jest to jedyna możliwość programowanie skomplikowanego robota. Ciężki wybór.
   Z darmowych programów możemy wybrać na przykład MS Robotics Developer Studio z bardzo przyjemnym środowiskiem symulacyjnym, wieloma gotowymi robotami, całkiem niezłym wsparciem technicznym i sposobami programowania, który w ogóle nie przypadł mi do gustu (jeden graficzny, które uparcie nie chciał robić tego o co go prosiłam i drugi w C#). Drugim znanym systemem jest Gazebo, który zrzesza dużo więcej profesjonalistów i ludzi zajmujących się robotyką "na poważnie". Niedawno został wybrany przez DARPA na oficjalny symulator Robotics Challenge, więc istnieje bardzo duża szansa na jego szybki rozwój.

koszt: 0 zł

niedziela, 24 czerwca 2012

101111 (U can't touch this)

    Zostaje coraz mniej zadań, w których roboty są gorsze od ludzi. Tym razem dotyk przestał być naszą specjalnością.


    Kolejny raz inżynierom udało się podpatrzeć naturę po czym stworzyć coś lepszego. W trakcie badań na University of Southern California’s Viterbi School of Engineering robot wyposażony w system czujników BioTac® w 95% poprawnie identyfikował dotykany obiekt i odnosił sukcesy nawet w przypadku materiałów których człowiek nie był w stanie odróżnić.


    Konstrukcja palca składa się z rdzenia otoczonego gumową skórą wypełnioną płynem. Dzięki znajdującym się w rdzeniu czujnikom można określić siłę nacisku oraz wibracje i temperaturę materiału, z którym się styka. To jednak za mało, żeby osiągnąć tak spektakularny efekt. Dopiero w połączeniu z inteligentnym sterowaniem, które na podstawie pierwszego, próbnego ruchu ustala jak powinien poruszać się manipulator, aby wydobyć zdobyć interesujące informacje, możliwe było osiągnięcie tak wysokiego wyniku.

źródło1: strona Syntouch, producenta BioTac®
źródło2: strona uniwersytetu

piątek, 15 czerwca 2012

101110 (Drony lecą z nieba)

    Jest coś majestatycznego w maszynie za miliardy dolarów, która spada na ziemię z powodu błędu GPSa. Takie przyjemności dają tylko samoloty bezzałogowe. Większość dronów to bardzo drogie i niezwykle zaawansowane projekty wojskowe. Z tego powodu dwie rzeczy są pewne: któraś z technologii może zawieść i nikt tego dokładnie nie wyjaśni, ale odrobina teorii spisowych jeszcze nikomu nie zaszkodziła.


    10 maja tego roku południowo koreański Schiebel S-100 zakończył swój żywot na twardej ziemi z powodu utraty sygnału GPS. Twórca drona, Austriacka firma Scheibel, twierdzi że zawinili operatorzy, którzy błędnie zareagowali na informację o utracie sygnału. Tłumaczenie wydaje się być logiczne, projektanci musieli się liczyć z możliwością takiej awarii i przygotować procedury na ewentualność jej nastąpienia. Sygnał GPS może zostać utracony z powodu wielu czynników, na ogół bardziej prozaicznych niż zagłuszanie sygnału przez północnego sąsiada.

 
    W grudniu ubiegłego amerykański  RQ-170 Sentinel nie zaliczył bezpiecznego lądowania. Irańczycy mówią, że to oni go zestrzelili Amerykanie zrzucają winę na wirusa komputerowego, który miał dostac się do świetnie zabezpieczonego systemu po podłączeniu do niego zarażonego pendrive’a.

RQ-170 w roli gwiazdy Irańskiej telewizji
    Prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się co było przyczyną poprzednio opisanego wypadku, ale internauci temu samemu wirusowi przypisują również wypadek MQ-9 Reaper, który miał miejsce kilka dni później. Wersja Air Force: problemy z silnikiem.


     Wypadków było dużo, dużo więcej a ich pełną (?) listę można znaleźć stronie dronewars. Prawdziwym problemem z samolotami bezzałogowymi jest jednak nie awaryjność, która nie jest bardzo wysoka, a ich wykorzystanie. Większość z nich nie służy do przeprowadzania badań naukowych i pomocy zwykłym ludziom tylko do śledzenia, zdalnego zabijania i niszczenia. Ze względu na specyfikę sterowania tym samolotem piloci częściej popełniają błędy w wyniku których giną cywile. Również z tego powodu wielu spośród operatorów dronów cierpi na traumy wojenne. To wszystko w momencie kiedy technologia dopiero się rozwija.

niedziela, 10 czerwca 2012

101101 (Wszystko co naj)

Najsilniejszy z napędem elektrycznym
FANUC M-2000iA/1200


Może przenieść 1200 kg ładunku na odległość do 3.73 metrów.

Najszybszy na lądzie
Cheetah



Robot stworzony w Boston Dynamics biega z prędkością bliską 30 km/h

Najszybszy humanoid
Mabel



Rekord został pobity podczas biegania na około słupa w University of Michigan i wynosi niecałe 11 km/h.


Najszybszy robot przemysłowy
Adept Quattro s650



Tutaj mogę was okłamać ponieważ uwierzyłam producentowi na słowo i nie sprawdzałam wszystkich konkurentów. Robot osiąga swoją maksymalną prędkość efektora 10 m/s w 0.05 s



Najładniejsze
Roboty przemysłowe firmy KUKA

KR 700 PA zwycięzca Reddot Design Award 2010


Chyba żadna inne firma produkująca roboty nie wygrała tylu nagród za design co KUKA. Ich roboty robią nawet karierę w Hollywood. Między innymi w Die Another Day, gdzie próbowały pociąć laserem piękną agentkę Jinx.

Najstarszy na linii produkcyjnej
Robot firmy UNIMATE



Historia robotów w przemyśle zaczęła się w fabryce General Motors w New Jersey w roku 1961.

Najwyżej skaczący


Pchła od Boston Dynamics wyskakała swój rekord wynikiem 30 metrów.


Najdłużej pracujący
ABB IRB6/S1


W Clares Merchandise Handling Equipment Ltd robot firmy ABB spawa od 1977 roku. Prawdopodobnie właścicielowi zwróciło się już 58,000 funtów za które go kupił. Model ten był pierwszym robotem przemysłowym zasilanym elektrycznie i sterowanym komputerowo, jego produkcja została zawieszona w połowie lat '80.




niedziela, 3 czerwca 2012

101100 (Roboty na EXPO)

    Mimo, że roboty są od lat obecne na EXPO ten rok jest dla nich szczególny. Marine Robot Pavilion jest największym pawilonem na tegorocznej wystawie.


    Połowa z 73 robotów została stworzona w Virginia Tech’s Robotics and Mechanisms Laboratory (RoMeLa) więc będzie można tam zobaczyć chociażby CHARLIego czy mecz piłki nożnej w wykonaniu  drużyny złożonej z DARwINów. Oprócz tego zwiedzający mogą obejrzeć androidy, tańczące i morskie roboty oraz modele przedstawiające ich przyszły wygląd.

    Zawsze lubiłam oglądać konstrukcje z czasów kiedy roboty wyglądały jak posklejane pastelowe pudełka a ich możliwości ograniczały się do zamykania oczu i mówienia mamo. Dzięki stronie cyberneticzoo stało się to o wiele, wiele prostsze. Kilka obrazków z poprzednich EXPO.

Marco z roku '85
'70
Mr Taro '70




źródła: plastic pals, cyberneticzoo

piątek, 18 maja 2012

101011 (Nadzieja na niezależność dla osób sparaliżowanych)


    Jednym z ważnych kierunków rozwoju robotyki usługowej jest pomoc osobom niepełnosprawnym. Powstaje coraz więcej protez i egzoszkieletów, w których polecenia nie muszą być przekazywane werbalnie, jednak wszystkie są przeznaczone dla osób przynajmniej częściowo sprawnych ruchowo. Eksperyment, przeprowadzony na Brown University, w trakcie którego dwie całkowicie sparaliżowane osoby sterowały ramieniem robota, może to zmienić.

Robot na zdjęciu to Light-Weight Robot III stworzony w DLR
    Było to możliwe dzięki wszczepieniu bezpośrednio do kory ruchowej pacjentów implantu wielkości 4x4mm, na którym znajdowało się 96 elektrod. Zebrane przez nie sygnały były analizowane przez komputer i przekazywane do robota.



    W 2002 roku Kevin Warwick, nazwany pierwszym cyborgiem, kontrolował ruch mechanicznej ręki poprzez impulsy z podobnego implantu wszczepionego w nerw ośrodkowy (przedramię). Cztery lata później sparaliżowany pacjent był w stanie poruszać kursorem na ekranie. W 2012 możliwe jest dzięki tej technologii poruszanie robotem w trzech wymiarach. Za to właśnie kocham technikę.

Dużo więcej szczegółów tutaj.

wtorek, 15 maja 2012

101001 (Inna strona Festo)


    Głównym źródłem dochodów Festo są rozmaite elementy pneumatyki. Jednak osoby, które kojarzą tę firmę tylko z automatyką wiele tracą.


    Na początek mam przyjemność zaprezentować sterowane głosem, pneumatyczne połączenie dżdżownicy i tasiemca, czyli manipulator typu „trąba słonia”. Siłą urządzeń tego typu jest ich delikatność. Nie stanowią zagrożenia dla użytkownika i mogą chwytać nawet bardzo kruche lub miękkie przedmioty. 

 
System wizyjny i sterowanie głosem to raczej dodatki niż rewolucja,
 ale trzeba przyznać, że prezentacja wiele na tym zyskuje.
   
    ExoHand jest niemiecką odpowiedzią na wydłużenie wieku emerytalnego. Ta pneumatyczna dłoń może zwiększyć nawet dwukrotnie siłę chwytu jej użytkownika. Słabe mięśnie już nigdy nie będą wymówką od pracy. Na razie jest sterowana czujnikami nacisku umieszczonymi w rękawicy, jednak wydaje mi się kwestią czasu stworzenie interfejsu umożliwiającego sterowanie bezpośrednio falami mózgowymi, co umożliwi rehabilitację ludzi sparaliżowanych.


    SmartBird jest jedynym ptakiem, którego chciałabym obejrzeć z bliska. Mogła bym pisać eseje o tym jak harmonicznie i pięknie się porusza, ale lepiej sami się o tym przekonajcie oglądając film.


    To tylko bardzo mała część projektów, które powstają w laboratorium Festo. Wszystkie znajdziecie na stronie Festo Future Concepts.

piątek, 4 maja 2012

101000 (I frytki do tego?)

    Jeśli nie lubicie dawać napiwków, albo uważacie, że kelnerzy krzywo na was patrzą restauracja w miejscowości Harbin w Chinach będzie dla was idealnym miejscem. Jego pracownicy jest niewrażliwi na doczesne przyjemności i na pewno nie naplują nikomu do kawy.



    18 robotów zajmuje się witaniem i obsługą gości oraz gotowaniem. Jeden pracownik kosztował właściciela 32- 48 tys. dolarów więc nie należy się spodziewać po nich specjalnych zdolności oratorskich. Każdy z nich może wyświetlać 10 różnych wyrazów twarzy i mówić krótkie zdania.

    Są spore szanse, że kelner nikogo nie staranuje dzięki ultradźwiękowym czujnikom odległości, a gdy opadnie z sił, czyli po mniej więcej 5 godzinach, uda się na zasłużony odpoczynek.

Jest i Wall-e

    Jestem nieco zniesmaczona faktem, że ktoś założył restaurację z robotami przede mną, ale biorąc pod uwagę odległość raczej nie odbiorą mi klientów.


źródło: Plastic Pals