Ludzki rekordzista na 100m biega z prędkością 38 km/h. Pierwszy bieg odbył prawdopodobnie po 14 miesiącach życia. Inżynierom udało się zmusić roboty do biegu dopiero w 2003 roku, kiedy to przecudowny Qrio osiągnął zawrotną prędkość 14 m/min (dla człowieka było by to ok. 2,5 km/h).
Pierwszy biegacz powstał w laboratoriach Sony i odrywał nogi od podłoża na 40 ms. W zamyśle zabawka w praktyce cudownie zaawansowane urządzenie. Projekt został zamordowany z zimną krwią w 2006 roku czego nigdy przenigdy nie wybaczę władzom firmy. Chyba że pozwolą mi dotknąć i pooglądać który z prototypów ;)
Prędkość biegu: 14 m/min
Czas w powietrzu: 40 ms
Następną firmą która wystawiła swojego sportowca do zawodów była Honda. Asimo w 2004 roku wygrałby złoto z prędkością 3 km/h. Wysiłki inżynierów sprawiły, że w rok 2006 Asimo wbiegł z prędkością 6 km/h. Szybki niczym młody bóg!
Prędkość biegu: 6 km/h
Czas w powietrzu 80 ms
W 2009 roku siec obiegła informacja o robicie Toyoty, który biega szybciej od konkurentów. 7 km/h to nowy rekord. Informacji o tym robocie jest tak mało, że podejrzewam oszustwo na miarę lądowania na księżycu.
Prędkość biegu: 7 km/h
Czas w powietrzu: 100 ms
Trzeba mu przyznać, że zgrabnie wygląda podczas ruchu.
Na koniec hit ostatniego miesiąca rekordzista-oszust. Stworzony na uniwersytecie Michigan biega żwawo i raźnie ale zawieszony na laboratoryjnym wysięgniku. Za to bez potrzeby zwalniania tempa filmu widać, że nie dotyka ziemi. Zdrowa rywalizacja czy doping?
Prędkość: 10,8 km/h
piątek, 23 września 2011
czwartek, 8 września 2011
100 (Forever alone)
Leonard z "Big Bang Theory" opowiadał o 'hugging machine', którą składała się z dwóch automatycznie obejmujących ramion. Japońscy naukowcy poszli o krok dalej i stworzyli przytulający żakiet.
Wszystko co trzeba zrobić to założyć go i czuje objąć manekin pokryty czujnikami. Silniczki wbudowane w strój kopiują ruchy rąk. O wiele prościej niż z człowiekiem, a drgania ubrania gwarantują satysfakcjonujące doznania!
Tylko mi wydaje się to dziwne?
Oto i film:
Wszystko co trzeba zrobić to założyć go i czuje objąć manekin pokryty czujnikami. Silniczki wbudowane w strój kopiują ruchy rąk. O wiele prościej niż z człowiekiem, a drgania ubrania gwarantują satysfakcjonujące doznania!
Tylko mi wydaje się to dziwne?
Oto i film:
wtorek, 6 września 2011
11 (Roboty po godzinach cz. 1)
Co robią roboty warte tysiące dolarów po ciężkim dniu pracy?
Dokładnie to samo co ich twórcy
Uprawiają sport...
piją piwo...
i imprezuja.
Dokładnie to samo co ich twórcy
Uprawiają sport...
piją piwo...
i imprezuja.
niedziela, 4 września 2011
10 (Frida)
Frida jest konceptem robota przemysłowego któremu postawiono bardzo trudne zadanie: ma pracować ramię w ramię z ludźmi, na tych samych maszynach co oni i bez odgradzających ich szyb. Oznacza to totalnie inne wymagania i całkowitą zmianę podejścia do projektowania. Roboty przemysłowe kojarzą się z czymś dużym, ociekającym smarem i otoczonym ostrzeżeniami o zagrożeniu. Ten nie może taki być. W końcu jeśli ktoś będzie się bał że jego towarzysz przypadkowo go zabije to przestanie być wydajnym pracownikiem ;)
Tak więc Frida musi mieć budowę i proporcje człowieka, być idiotoodporna (czyli nie miażdżyć ludzi którzy uznają za świetny pomysł sprawdzić czy są silniejsi od robota), łatwa do przenoszenia i przeprogramowania a przy tym silna, niezawodna i wytrzymała. Brzmi jak wyzwanie.
Oto jak poradzili sobie z tym inżynierowie ABB:
Nie jest to oczywiście finalny produkt. Minie trochę czasu zanim roboty tego typu staną się dostępne i popularne. Okaże się wtedy, że człowieka da się zastąpić w środowisku stworzonym dla niego, bez potrzeby modernizacji i przebudowy. Nie wydaje mi się żeby miało to oznaczać masowe zwolnienia i zmianę kadry na mechaniczną. Frida i spółka nie będą tanimi zabawkami, jednak w sytuacji w której pracownicy fabryki popełniają samobójstwa przez monotonię i złe warunki pracy (Foxcon) mogą się okazać najlepszą inwestycją.
Swoją droga wspomniany Foxcon planuje w perspektywie najbliższych lat zwiększyć ilość robotów w swoich zakładach do miliona sztuk. Portal Automatykab2b podaje, że za rok w fabrykach ma być ich 30 razy więcej ( z 10 do 300 tysięcy). Roboty nowej generacji wydają się być stworzone dla takich inwestycji.
Tak więc Frida musi mieć budowę i proporcje człowieka, być idiotoodporna (czyli nie miażdżyć ludzi którzy uznają za świetny pomysł sprawdzić czy są silniejsi od robota), łatwa do przenoszenia i przeprogramowania a przy tym silna, niezawodna i wytrzymała. Brzmi jak wyzwanie.
Oto jak poradzili sobie z tym inżynierowie ABB:
Nie jest to oczywiście finalny produkt. Minie trochę czasu zanim roboty tego typu staną się dostępne i popularne. Okaże się wtedy, że człowieka da się zastąpić w środowisku stworzonym dla niego, bez potrzeby modernizacji i przebudowy. Nie wydaje mi się żeby miało to oznaczać masowe zwolnienia i zmianę kadry na mechaniczną. Frida i spółka nie będą tanimi zabawkami, jednak w sytuacji w której pracownicy fabryki popełniają samobójstwa przez monotonię i złe warunki pracy (Foxcon) mogą się okazać najlepszą inwestycją.
Swoją droga wspomniany Foxcon planuje w perspektywie najbliższych lat zwiększyć ilość robotów w swoich zakładach do miliona sztuk. Portal Automatykab2b podaje, że za rok w fabrykach ma być ich 30 razy więcej ( z 10 do 300 tysięcy). Roboty nowej generacji wydają się być stworzone dla takich inwestycji.
czwartek, 1 września 2011
1 (Wstęp)
Roboty już od kilku lat napędzają mój świat. Zaczęło się od gorącego uczucia jakim darzę Asimo, potem zaczęłam czytać o innych humanoidach, ciekawych projektach, wyzwaniach robotyki, robotach przemysłowych... teraz potrafię z kilometrowym uśmiechem oglądać film przedstawiający maszyny służące do dekapitacji krów.
Witam na mojej planecie!
Czasami na poważnie, często przymrużeniem oka, ale zawsze z robotem w tle!
Subskrybuj:
Posty (Atom)