Google+

sobota, 31 grudnia 2011

10011 (Najbardziej skomplikowany sposób na wyczesanie kota)

    Pierwszy sposób na wyczesanie kota całkowicie bezpieczny dla alergików. Potrzebne są jedynie: Microsoft Kinect, Wiimote, kamera połączona z okularami, bieżnia, osoba trzymająca kota, umiejętności programistyczne i oczywiście Nao. O tym robocie będzie jeszcze głośno!


      Notka musi być ekspresowa bo czasu do nowego roku coraz mniej. Dlatego wszystkich zainteresowanych szczegółami i innymi umiejętnościami robota odsyłam na stronę Taylora Veltropa, bohatera filmu oraz jego kanału na Youtube.

   Bawcie się grzecznie na imprezie sylwestrowej! ;)

niedziela, 25 grudnia 2011

10010 (Wesołych świąt!)

   Z okazji Świąt chciałam wszystkim życzyć dużo zdrowych i szczęśliwych robotów!

   W prezencie na długie zimowe wieczory kompilacja świątecznych i nie tylko filmów z przeróżnymi robotami w roli głównej.


   Galaxy xmas hugs. Forever alone level Asian, czyli przytul robota z okazji Świąt. W roli przytulacza wystąpił  RIC, którego serce, rozum i twarz stanowiły tablety Samsunga. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej , odwiedźcie robots-dream.



    Ropid- 38 cm wzrostu 140% słodyczy. Cuteness overload. Jego ojcem jest wyjątkowy płodny Japończyk Tomotaka Takahashi. Na tej stronie znajdziecie więcej jego projektów.


    PR2, robot zrobiony przez Willow Garage, najbardziej zaawansowana platforma do badań tym razem w roli kucharza. Świąteczne pierniczki? Mam nadzieję, że po sobie pozmywał.


    Żebranie na miarę XXI wieku. Następna wersja będzie grać na akordeonie.




    Jeśli nie jesteście zainteresowani technicznymi detalami zobaczcie tylko efekt końcowy. Dziwnie się to ogląda.


Wisienka na torcie: tapety, aplikacje, wygaszacze ekranu, widget i dźwięki z Asimo. Na smartfona i komputer. Są tutaj: http://asimo.honda.com/downloads/


edit
Taki prezent znalazłam w tym roku pod choinką :)

60x90 idealne na ścianę

poniedziałek, 19 grudnia 2011

10001 (Gwiezdne Wojny w Twoim domu)

    Całkiem możliwe, że nie jest to droid, którego szukaliście, ale i tak warto poświęcić chwilkę na obejrzenie filmu. Nie widzę dla niego praktycznego zastosowania, za to jego ruchy wynagradzają całkowicie tą mała wadę.


 Ciekawe kiedy będzie mógł się toczyć ;)

źródło: Robots Dream

sobota, 17 grudnia 2011

10000 (Dlaczego Asimo nie ma twarzy)

   Asimo ma piękne, wrażliwe i pełne uczucia oczy. Niektórzy po prostu tego nie dostrzegają i brakuje im w najcudowniejszym robocie świata (mam nadzieje, że jak przyjdzie mi  kiedyś rekrutować się do konkurencji Hondy to państwo dający pracę nie będą czytać tych psalmów uwielbienia) twarzy. Dla nich wytłumaczenie:

    Asimo nie ma twarzy bo...






    ...po zobaczeniu robota z twarzą dzieci miały koszmary. Ktoś mądry stwierdził też, że dla nie do końca jeszcze przebudzonego człowieka, robot z ludzką twarzą, który uparcie się w niego wpatruje mógłby być niepokojącym doznaniem.

Uwaga! Obrazkowy dowód, że podjęli dobrą decyzje

Po lewej pierwsze niekorzystne zdjęcie Asimo.
Więcej rzeczy o Asimo, które chcecie wiedzieć, ale boicie się o nie zapytać: All About ASIMO

p.s. Ze specjalną dedykacją dla Michała, kolegi z mojej grupy. Mam nadzieje, że przestaniesz mnie już denerwować tym pytaniem.

sobota, 10 grudnia 2011

1111 (Nao Next Gen)

    Drużyna Nao, najjaśniejszych gwiazd robociego futbolu, ma nowego kapitana. Na pierwszy rzut oka ciężko odróżnić Nao Next Gen od jego poprzedniej wersji, ale jak wszyscy wiedzą liczy się wnętrze, a tu nowo narodzony wyróżnia się kilkoma cechami.

Patrzy czy już idziecie go kupić.

    Procesor Intel® AtomTM 1.6GHz, 2 kamery HD, nowy system rozpoznawania mowy, optymalizacja chodzenia i upadania. O tylu nowościach informuje oficjalna notka Aldebaran Robotics. Pewnie dodali do tego pakiet aktualizacji oprogramowania i dodatkowych bajerów, ale po twórcach najbardziej popularnego małego humanoida spodziewałam się fajerwerków. Chociaż i te nowości pomogą entuzjastom tchnąć w tego robota więcej życia.


   Wielką zaletą Nao jest fakt, że jest on dostępny dla osób spoza firmy i ma wielu fanów, którzy we własnym wolnym czasie rozwijają ten projekt. Koszt robota waha się w zależności od wersji w granicach 10-16 tys dolarów i można go kupić tylko dla celów naukowych, jednak dla wybranych, najbardziej uzdolnionych programistów firma oferuje zniżki. Przez 3 lata, które upłynęły od rozpoczęcia sprzedaży pierwszego Nao, do rąk ludzi na całym świecie trafiło ponad 2000 robotów. Dzięki temu co jakiś czas do sieci trafiają zarówno filmy przedstawiające nowe możliwości robota i te traktujące go z przymrużeniem oka.


   Właśnie poznaliście mój numer 3 wśród małych humanoidów. Mam nadzieje, że gdy nauczę się dobrze programować (w C, C++, .Net lub Pythonie) to uda mi się namieszać mu w głowie ;)

poniedziałek, 5 grudnia 2011

1110 (Roboty w służbie zdrowia cz. 1)

    W czasach kiedy krojenie żaby stało się niehumanitarne, a ludzie dziwnym trafem nie chcą się godzić na bycie królikami doświadczalnymi przyszłych lekarzy, na ratunek doświadczeniu przychodzą roboty.
Studenci mogą borować sztuczne zęby, odebrać mechaniczny poród i z całych sił starać się nie uśmiercić nieożywionego pacjenta. Wydaje mi się, że kontakt z jakimkolwiek robotem nie zastąpi praktyki z prawdziwym człowiekiem, ale może nauczyć prawidłowych odruchów i zwiększyć komfort zarówno lekarza jak i pacjenta.

    Z myślą o przyszłych stomatologach firma Kokoro stworzyła Simiroid. Ten wyjątkowo wrażliwy android reaguje na polecenia, a gdy leczenie sprawia mu ból upomina lekarza. Według twórców równie ważne jak nauczenie dentystów jak nie sprawiać pacjentom bólu jest wpojenie im gdzie nie powinni trzymać rąk i łokci. Tak samo niespokojnie jak na borowanie w nerwie robot reaguje na dotykanie klatki piersiowej.

Simiroid

    Robot-symulant SimMan 3G mówi, krwawi, wydala, poci się, oddycha, dusi się, ma odruchy bezwarunkowe i reaguje na leki. Można monitorować pracę jego serca, temperaturę ciała i inne ważne czynności życiowe których skrótów nie potrafię rozszyfrować. Prowadzący zajęcia może sam zaprogramować objawy i reakcję na leczenie, lub skorzystać z gotowych scenariuszy. Studenci mogą potem przeanalizować swoje działania i wyciągnąć z nich wnioski a SimMan z wytrwałością Syzyfa będzie chorować, umierać i powracać do życia dla dobra nauki.
Imponujące.




Daruje wam robota dla ginekologów i położnych ;)

wtorek, 29 listopada 2011

1101 (Roboty dzieci)

    W cyklu o R.U.R. (Roboty Uniwersalne Rossuma) Karel Capek wprowadził postać pani robopsycholog, która traktowała roboty jak ludzi, broniła ich i opiekowała się ich pozytronowymi mózgami. Jest moją ulubioną nieistniejącą idolką: kochała roboty i była świetna w tym co robiła (a że było to związane z robotyką dostała dodatkowy plus). W jednym z opowiadań usynowiła nawet jednego ze swoich podopiecznych. Oczyma wyobraźni zobaczyłam wtedy siebie za 40 lat jako roboci odpowiednik crazy cat lady i widok ten nie był wesoły. Nie dlatego, że boje się samotnej starości. Rzeczą która najbardziej mnie poruszyła w tym obrazku były roboty-dzieci. Są przerażające.

Przykład 1:
Diego-san. Dlaczego?
Przykład 2:
CB2. Godny polecenia, gdy chcesz budzić się z krzykiem w środku nocy.

 Przykład 3:

Replee R1. Zepsute jajko wśród Actroidów
Przykład 4:
M3-neony. Dziecko z ulicy Wiązów


W większości roboty te mają służyć badaniom nad rozwojem dzieci, ale jestem pewna ze twórcy wymyślili to uzasadnienie zaraz po tym jak nie uzyskali grantu wpisując w rubryczce cel "zwiększenie ilości przerażających snów u osób w przedziale wiekowym 5-99".

Gratuluje, teraz i wy nie będziecie mogli spać.

sobota, 19 listopada 2011

1100 (Robot-hipster)

     Dla naukowców z Montpellier Laboratory of Informatics, Robotics, and Microelectronics stworzenie robota który jest kontrolowany przez człowieka to przeżytek. Teraz robią roboty, które sterują ludźmi.

    W ich eksperymencie mały, humanoidalny robot  Fujitsu HOAP-3 kontrolował ramię człowieka (dla niego manipulator o jednym stopniu swobody) wysyłając sygnały do elektrod przyczepionych na przedramieniu i bicepsie. Celem było równoczesne operowanie swoim i ludzkim ramieniem, tak aby wykonać zadanie polegające na umieszczeniu piłki w koszu.


    O dziwo celem Francuzów nie jest podbicie świata przy pomocy armii robotów mających kontrole nad naszymi ruchami, ale pomoc ludziom o ograniczonej sprawności ruchowej. Podobno z psychologicznego punktu widzenia bardziej korzystne jest gdy robot pokieruje rękę człowieka, aby on sam mógł chwycić szklankę a nie gdy po prostu mu ja poda.

    Przy całej mojej miłości do robotów idea, że moje ruchy są sterowane przez sztuczną inteligencję w ogóle mi się nie podoba. Być może zmieniła bym zdanie, jeśli potrzebowałabym takiej pomocy, ale na razie nie mam wystarczająco dużo zaufania do techniki. Sporo osób myśli podobnie jak ja co jest ciekawe, ponieważ w każdej minucie urządzenia kontrolowane przez maszyny mogą nas zabić na setki mniej lub bardziej bolesnych sposobów. Awaria, błąd w obliczeniach, pomyłka programistów i samolot spada na Ziemię, elektrownia wybucha a google przestaje działać. Niewiele osób powie jednak: stop nie podoba mi się to. Jednak gdy robot ma być w bezpośrednim kontakcie z człowiekiem, przenieść go z miejsca na miejsce, wspomagać pracę mięśni itp.,  zaczynają się schody. Mimo, że najgorszym co może go spotkać to złamanie kości. Ludzie są tacy nielogiczni.


źródło: IEEE spectrum

poniedziałek, 14 listopada 2011

1011 (Robota kup mi mamo)

Roboty- najbardziej pożądane zabawki każdego dziecka na świecie
WowWee- firma w której każde z nich chce wydawać kieszonkowe
(dane dzięki uprzejmości anonimowych amerykańskich naukowców) 

    Nie ma co się im dziwić. WowWee jest najbardziej znaną firmą i jednym z niewielu miejsc projektujących humanoidalne zabawki. Do tego robią to na prawdę dobrze i cały czas poszerzają ofertę.
    Najtańsze są miniaturki z serii Robo Minis. Są zmniejszonym i ogołoconymi z czujników wersjami najpopularniejszych modeli. Można je kupić nawet za 20-30 zł.
    Są też droższe i 'poważniejsze' modele: Roborover, Femibot, Tri-Bot, Joebot, Robosapien i trochę bardziej zaawansowany Robosapien v2. W zależności od modelu potrafią w różny sposób reagować na otoczenie i komunikować się z nim. Szczęśliwy posiadacz może nimi sterować przy pomocy pilota. Jest to niestety jedyny sposób. Przy zakupie trzeba się przygotować na wydatek rzędu 200-400 zł. W przypadku dwóch ostatnich  trzeba też się śpieszyć, bo ich produkcja już się skończyła.

 
W rolach głównych Tri-Bot i Femisapien

    Mając do wydania około 1500 zł możemy kupić najbardziej zaawansowanego humanoida firmy, następce Robosapienów, RS Media. W porównaniu do innych modeli nie grzeszy urodą ale zaskakuje możliwościami. Rozpoznaje kolory, śledzi ruchome obiekty, robi zdjęcia a dzięki wbudowanemu ekranowi może je także wyświetlać. Najlepsze jest w nim to, że łącząc go z komputerem kablem USB można zmieniać jego oprogramowanie.


    Żaden z robotów nawet nie zbliża się możliwościami do profesjonalnych zabawek, ale z drugiej strony są dużo bardziej przystępne cenowo (RoboBuilder, którego jedyną umiejętnością jest płynne i ładne poruszanie się kosztuje 2500- 3000 zł). Jedynym minusem tych robotków jest to, że są tylko zabawkami. Dlatego zostały zrobione tak, żeby nie dało się ich zepsuć. Trzeba się straszliwie napracować, żeby w jakiś sposób rozszerzyć ich możliwości.

    Nie piszę tego wszystkiego bez powodu, pora zaprezentować mój nowy zakup:



Kupiłam go okazyjnie (jest niemy) z zamiarem rozebrania go na części, ale po tym jak zaczął jeździć po mojej podłodze i  świecić na mnie swoimi diodami zrozumiałam, że nie mogę tego zrobić. Będę próbować przywrócić mu głos i zrobić z niego coś fajnego. Dopiero jak mi się nie uda przerobie go na części ;P

edit: już mówi!

wtorek, 8 listopada 2011

1010 (All-new ASIMO)

    Myślałam, że to tylko plotki, a jednak: w tym roku święta zaczynają się wcześniej!
Tydzień temu Petman zyskał korpus, a dzisiaj Honda przedstawiła nowego Asimo. Nawet jeśli bardzo bym chciała nie mogę być obiektywna. Uwielbiam tego robota. Jest dla mnie uosobieniem (umaszynieniem?) wszelkiej doskonałości. Hymn pochwalny czas zacząć!

    Wygląd jest rzeczą, która zmieniła się najmniej. Nowy Asimo (na zdjęciu z lewej) jest tego samego wzrostu co poprzednik. Jest przy tym 6 kilogramów lżejszy.
Wzrost: 130 cm
Waga: 48 kg


szczęśliwy starszy brat




 












Konstruktorzy nowego Asimo zwiększyli ilość stopni swobody do 57 (o 23 więcej). Większość nowych znajduje się w dłoniach robota, które teraz mają ruchliwość dłoni człowieka. Dzięki temu oraz zamontowanym czujnikom siły i dotyku, które współpracują z systemem wizyjnym Asimo jest delikatniejszy, bardziej zręczny i może wykonywać zadania wymagające regulacji nacisku i sposobu chwytu. Zyskał też nowy sposób komunikacji z ludźmi: język migowy.

    Była bym wielce niepocieszona gdyby pracownicy Hondy nie pomyśleli o poprawie zdolności motorycznych Asimo. Na szczęście nadal mogę ich uwielbiać, ponieważ po raz kolejny podnieśli poprzeczkę dla innych konstruktorów. Zwiększyli szybkość biegu o 3 km/h (do 9 km/h), nauczyli robota chodzić w tył, skakać i poruszać się po nierównym terenie a wszystko to szybko i płynnie. Oj zagrała bym z nim w klasy ;)

    Przede wszystkim Asimo jest coraz bardziej inteligentny i autonomiczny. Na podstawie obserwacji otoczenia przewiduje jak może się zmienić środowisko, w którym przebywa i dzięki temu planuje swoje następne działania. Widząc człowieka idącego w jego stronę może zmienić trasę tak, aby go ominąć. Miłe jest to, że w trakcie rozmowy rozpoznaje równocześnie kilka twarzy i głosów. Jestem w stanie wskazać co najmniej kilku ludzi, którym ta sztuka nie wychodzi najlepiej.

    Prawdę mówiąc powoli zaczynałam się niepokoić dlaczego jest tak cicho o moim ukochanym robocie. Na szczęście teraz koniec zmartwień. Dziękuje ci nowy Asimo za przywrócenie ładu we wszechświecie! Na koniec film z plastic pals, z dzisiejszym bohaterem w roli głównej.
Czekam na więcej.


poniedziałek, 31 października 2011

1001 (Petman)

    Dwie notki w ciągu jednego dnia to rzecz niesamowicie nieodpowiednia, ale światło dzienne ujrzało długo przeze mnie oczekiwane video. Niedawno wspomniałam o nieistniejącej wersji Petmana, która jest wyposażona w rzecz poniekąd użyteczną: korpus. Myliłam się i to konkretnie ponieważ robot ten nie istniał tylko dla opinii publicznej. Pracownicy Boston Dynamics już wtedy cieszyli się jego widokiem, ale dopiero teraz pokazują go publicznie.


    Został stworzony do testowania ubrań dla armii USA, ale łatwo mogę go sobie wyobrazić jak pomaga im również w innych kwestiach. Armia takich robotów byłą by równocześnie najpiękniejszym jak i najbardziej przerażającym widokiem w moim życiu. Nie mogę się doczekać końca projektu, to będzie coś niesamowitego.

    Biuro Boston Dynamics dołącza do miejsc, w których mogła bym pracować. Myślicie, że potrzebują kogoś do parzenia kawy?

1000 (... vs reality: walki robotów)

    Nie ma nic piękniejszego na świecie niż walczące roboty. Olej, wybuchy, zgrzyt metalu i różne inne przyjemności. Serce rośnie! Moje bojowe nastawienie nie wzięło się z niczego. Ostatnio obejrzałam Transformers 3, zwiastun do Gigantów ze stali oraz relacje z 19 edycji Robo One, która odbyła się w tym miesiącu.

    Robo One jest imprezą, której początki sięgają 2002 roku. W głównych zawodach, odbywających się dwukrotnie w ciągu roku, wygrywa robot, który wypchnie przeciwnika z ringu lub powali go na matę. W przypadku starć humanoidów rzeczywistość nie prezentuje się zbyt imponująco. Waleczni giganci są dosyć mali i niesamowicie uroczy w swoich staraniach.  Brak emocji i latających odłamków. Chyba jestem zbyt rozpieszczona filmami i programem Robotica, który leciał kiedyś na Discovery, ale mam nadzieję, że za kilkanaście lat będzie to wyglądać lepiej.



Nie jest to film z najnowszej edycji, ale pomarańczowy skubaniec jest waleczny. Jego walki są o niebo lepsze od tegorocznego finału.

poniedziałek, 10 października 2011

111 (mój Oscar za scenariusz)

Mam pomysł na najlepszy film roku!

    W roli głównego dobrego bohatera występuje Asimo, który ratuje świat wraz z młodym padawanem Ropidem. Jego przygoda rozpoczyna się w momencie, w którym objawia mu się bogini o twarzy Actroid DER2. Następnego dnia udaje się po radę do mistrza Wall-e i już wie jakie musi podjąć kroki.
    
    Jego potężnym antagonistą byłby oczywiście robot Toyoty, który przewodniczyłby by armii złożonej z robotów Boston Dynamics. Szeregowi LittleDog, pułkownikowe BigDog i oficerowie Petman (w nieistniejącej wersji z korpusem), po przejściu których zostaje tylko złom i morze oleju.
   
    Dalszej fabuły nie mogę zdradzić. Zapewniam, że będzie dużo plastycznych ujęć. Takich jak to, w którym zmęczony lotem quadrocopter przysiada na gałęzi drzewa. Jedynego, które ostało się po przejściu armii Cyberniszczyciela. Oczyma wyobraźni widzę też scenę, w której najlepszy przyjaciel każdego robota, Aibo, z narażeniem życia wyrywa młodego Ropida ze szponów śmierci.

Hit murowany ;)

czwartek, 6 października 2011

110 (Inteligencja robota)

    Kursy Stanforda ruszają już za kilka dni. Z niecierpliwością czekam na rozpoczęcie i zbieram siły, żeby nie odpaść i dotrzeć do końca. Muszę tylko pokonać lenistwo bo do tego, że AI jest przyszłością robotów i warto się tym zająć nikt mnie nie musi przekonywać.

    Wiadomo, że wiele robotów dalej zostanie zaprogramowane od A do Z. Zasobożerne algorytmy nie są potrzebne w większości zastosowań przemysłowych gdzie liczy się precyzja i czas. Jednak są takie momenty w życiu robota, w których musi zacząć myśleć sam.Jednym z nich jest lot w kosmos. Człowiek fizycznie nie jest w stanie kontrolować sondy w czasie rzeczywistym, a ona musi omijać przeszkody i reagować na zagrożenia, których natura nie jest znana w momencie programowania. Zakodowanie "kamienie omijaj z lewej i nie wpadaj w rowy" może rozwiązać 98% problemów, ale dalej pozostanie 2% w których może mieścić się atak wściekłych kosmitów, nieznane opady atmosferyczne, zablokowana gąsienica czy inne uszkodzenia. Właściwie w kosmosie może stać się wszystko a kwoty wydawane na misje są zbyt poważne żeby tracić je przez chwilową utratę kontaktu i opóźnienia przekazu danych.

    Jest to przykład najbardziej jaskrawy, ale takie same problemy mają twórcy właściwie każdego autonomicznego robota, który ma mieć możliwość rozwiązywania nowych problemów. 

Dwa laboratoryjne przykłady zostawania machine learning:

Roboty dzieci zawsze mnie przerażały, ale na tym filmie iCub wygląda nieszkodliwie


Znam łatwiejsze sposoby na zrobienia omleta, ale gdybym tylko miała możliwość nie robiła bym go w inny sposób niż ten


Jest to właściwie tylko wierzchołek góry lodowej bo zastosowań jest mnóstwo. Trzeba je tylko rozwijać.
Do nauki!



piątek, 23 września 2011

101 (Powolna ewolucja biegu)

    Ludzki rekordzista na 100m biega z prędkością 38 km/h. Pierwszy bieg odbył prawdopodobnie po 14 miesiącach życia. Inżynierom udało się zmusić roboty do biegu dopiero w 2003 roku, kiedy to przecudowny Qrio osiągnął zawrotną prędkość 14 m/min (dla człowieka było by to ok. 2,5 km/h).



    Pierwszy biegacz powstał w laboratoriach Sony i odrywał nogi od podłoża na 40 ms. W zamyśle zabawka w praktyce cudownie zaawansowane urządzenie. Projekt został zamordowany z zimną krwią w 2006 roku czego nigdy przenigdy nie wybaczę władzom firmy. Chyba że pozwolą mi dotknąć i pooglądać który z prototypów ;)

Prędkość biegu: 14 m/min
Czas w powietrzu: 40 ms



    Następną firmą która wystawiła swojego sportowca do zawodów była Honda. Asimo w 2004 roku wygrałby złoto z prędkością 3 km/h. Wysiłki inżynierów sprawiły, że w  rok 2006 Asimo wbiegł z prędkością 6 km/h. Szybki niczym młody bóg!

Prędkość biegu: 6 km/h
Czas w powietrzu 80 ms




    W 2009 roku siec obiegła informacja o robicie Toyoty, który biega szybciej od konkurentów. 7 km/h to nowy rekord. Informacji o tym robocie jest tak mało, że podejrzewam oszustwo na miarę lądowania na księżycu.

Prędkość biegu: 7 km/h
Czas w powietrzu: 100 ms



Trzeba mu przyznać, że zgrabnie wygląda podczas ruchu.

    Na koniec hit ostatniego miesiąca rekordzista-oszust. Stworzony na uniwersytecie Michigan biega żwawo i raźnie ale zawieszony na laboratoryjnym wysięgniku. Za to bez potrzeby zwalniania tempa filmu widać, że nie dotyka ziemi. Zdrowa rywalizacja czy doping?

Prędkość: 10,8 km/h

czwartek, 8 września 2011

100 (Forever alone)

Leonard z "Big Bang Theory" opowiadał o 'hugging machine', którą składała się z dwóch automatycznie obejmujących ramion. Japońscy naukowcy poszli o krok dalej i stworzyli przytulający żakiet.
Wszystko co trzeba zrobić to założyć go i czuje objąć manekin pokryty czujnikami. Silniczki wbudowane w strój kopiują ruchy rąk. O wiele prościej niż z człowiekiem, a drgania ubrania gwarantują satysfakcjonujące doznania!
Tylko mi wydaje się to dziwne?


Oto i film:

wtorek, 6 września 2011

11 (Roboty po godzinach cz. 1)

Co robią roboty warte tysiące dolarów po ciężkim dniu pracy?
Dokładnie to samo co ich twórcy

Uprawiają sport...




piją piwo...



i imprezuja.

niedziela, 4 września 2011

10 (Frida)

    Frida jest konceptem robota przemysłowego któremu postawiono bardzo trudne zadanie: ma pracować ramię w ramię z ludźmi, na tych samych maszynach co oni i bez odgradzających ich szyb. Oznacza to totalnie inne wymagania i całkowitą zmianę podejścia do projektowania. Roboty przemysłowe kojarzą się z czymś dużym, ociekającym smarem i otoczonym ostrzeżeniami o zagrożeniu. Ten nie może taki być. W końcu jeśli ktoś będzie się bał że jego towarzysz przypadkowo go zabije to przestanie być wydajnym pracownikiem ;)

    Tak więc Frida musi mieć budowę i proporcje człowieka, być idiotoodporna (czyli nie miażdżyć ludzi którzy uznają za świetny pomysł sprawdzić czy są silniejsi od robota), łatwa do przenoszenia i przeprogramowania a przy tym silna, niezawodna i wytrzymała. Brzmi jak wyzwanie.

Oto jak poradzili sobie z tym inżynierowie ABB:



    Nie jest to oczywiście finalny produkt. Minie trochę czasu zanim roboty tego typu staną się dostępne i popularne. Okaże się wtedy, że człowieka da się zastąpić w środowisku stworzonym dla niego, bez potrzeby modernizacji i przebudowy. Nie wydaje mi się żeby miało to oznaczać masowe zwolnienia i zmianę kadry na mechaniczną. Frida i spółka nie będą tanimi zabawkami, jednak w sytuacji w której pracownicy fabryki popełniają samobójstwa przez monotonię i złe warunki pracy (Foxcon) mogą się okazać najlepszą inwestycją.

    Swoją droga wspomniany Foxcon planuje w perspektywie najbliższych lat zwiększyć ilość robotów w swoich zakładach do miliona sztuk. Portal Automatykab2b podaje, że za rok w fabrykach ma być ich 30 razy więcej ( z 10 do 300 tysięcy). Roboty nowej generacji wydają się być stworzone dla takich inwestycji.

czwartek, 1 września 2011

1 (Wstęp)

Roboty już od kilku lat napędzają mój świat. Zaczęło się od gorącego uczucia jakim darzę Asimo, potem zaczęłam czytać o innych humanoidach, ciekawych projektach, wyzwaniach robotyki, robotach przemysłowych... teraz potrafię z kilometrowym uśmiechem oglądać film przedstawiający maszyny służące do dekapitacji krów.
Witam na mojej planecie!
Czasami na poważnie, często przymrużeniem oka, ale zawsze z robotem w tle!