Google+

poniedziałek, 19 listopada 2012

111011 (Roboty Toyoty)

    Roboty tworzone przez Toyotę to temat, który bardzo rzadko pojawia się na blogach i portalach pisanych w znanych mi językach. Z okazji premiery nowego modelu warto poprawić ten stan rzeczy.


   Romans Toyoty i robotów usługowych rozpoczął się w 2000 roku. Od tamtego czasu pokazali oni kilka lśniąco białych humanoidów, które niestety niewiele potrafiły. Chociaż trzeba im przyznać, że bardzo ładnie grają na trąbce i skrzypcach. Przez jakiś czas mogły się również pochwalić rekordem szybkości biegu.


    Dużo ciekawiej przedstawiają się projekty, których celem jest pomoc w rehabilitacji i codziennym życiu osób niepełnosprawnych: Walk Assist Robot wspomagający chodzenie oraz Care Assist Robot ułatwiający transport obłożnie chorych. W warunkach polskiego szpitala nikt nie będzie miał czasu ani miejsca, żeby używać 140 kg, długiego na 1 m urządzenia, w celu przetransportowania pacjenta do toalety i oszczędzenia kręgosłupów osób z personelu, ale może kiedyś...


     Koniec tych nudnych i mało-zajmujących robotów! Human Support Robot, czyli najnowsze dzieło Toyoty jest jednym z najbardziej przemyślanych konstrukcji, jakie widziałam. Został stworzony, aby zwiększyć niezależność osób niepełnosprawnych. HSR jest sterowany głosowo, oraz przy pomocy tabletu, na którym użytkownik ma podgląd z kamer urządzenia. Drugi tablet jest zamocowany na głowie robota, co tworzy z niego mobilne narzędzie do telekonferencji. Tym co wyróżnia robota od innych tego typu jest ramię z chwytakiem, który jest w stanie podnieść przedmioty o wymiarach do 7 cm.



    30 kilo, 3 km/h, udźwig 1,3 kg- nie ma szału. Do tej pory nie napisałam nic co mogło by uzasadniać mój entuzjazm. To wszystko było już zrealizowane wcześniej w innych konstrukcjach. Teraz uwaga, gwóźdź programu: wielkość: 82 do 131 cm. Nie jest to zasługą dwóch różnych metod prowadzenia pomiarów tej wielkości, ale teleskopowej budowy robota.


    Dzięki temu robot jest mały więc nie zabiera cennego miejsca gdy jest wyłączony i nie dominuje nad człowiekiem, ale może sięgnąć do wysokich półek i bez problemu dostosować się zarówno do osoby leżącej jak i stojącej. Sprytni inżynierowie Toyoty pomyśleli nawet o tym, żeby manipulator był w stanie przynajmniej częściowo "schować się" w obrys robota. Czad!

źródło: Gizmag

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz