Google+

niedziela, 25 października 2015

1111011 (Roboty w kosmosie)

Marsjanin był całkiem niezłym filmem. Mógł być jednak jeszcze lepszy! Czego zabrakło? Oczywiście robotów.

W filmie nie zabrakło jednak życiowych prawd.

Brak grawitacji i konieczności poszukiwania najtańszych w produkcji masowej rozwiązań sprawił, że w kosmosie znajdują się konstrukcje nie mające szans na sukces na ziemi. Oto kilka moich ulubionych.

Roboty w przestrzeni kosmicznej 

Roboty w przestrzeni kosmicznej to głównie manipulatory. Tylko nieco większe. Na przykład stworzony w Kanadzie Canadarm 2. Dopóki nie patrzy się na niego w perspektywie obiektu przy którym można ocenić jego wielkość wydaje się być całkiem zwyczajny. Potem okazuje się, że patrzymy właśnie na "całkiem zwyczajny" manipulator o 7 stopniach swobody, długości 17.5 metra, przekroju 35 cm, wadze 1800 kg i udźwigu 116,000 kg. Jeśli będziecie kiedyś podróżować ze SpaceX na ISS jest duża szansa, że właśnie Canadarm 2 przechwyci wasz pojazd i pozwoli wam bezpiecznie dokowanie do stacji kosmicznej. Za mało spektakularnie? Obecnie Canadarm 2 może poruszać się wzdłuż stacji kosmicznej na specjalnej platformie jezdnej. Dalej nie czujecie się usatysfakcjonowani?  Możliwości Canadarm 2 można rozszerzyć o 15 stopni swobody po zamontowaniu na jego końcu robota Dextre. Posiada on dwa ramiona o długości 3.5 metra. Każde z nich jest wyposażone w system umożliwiający zmianę efektorów w zależności od zadania.

Canadarm 2 i Dextre

 

Roboty w stacji kosmicznej 

Na dzień dzisiejszy najbardziej zaawansowany humanoid w przestrzeni kosmicznej, Robonaut 2 zbudowany przez NASA i General Motors, służy głównie do sprawdzenia co musi być zmienione w jego budowie. Czyli spędza godziny na wciskaniu przycisków i chwytaniu różnych przedmiotów.
Na ziemi trwają prace nad zwiększeniem jego mobilności. Inżynierowie równocześnie pracują nad "nogami" i kilkoma wersjami podwozia, na którym można umieścić robota.
Ważnym elementem w planach na przyszłość jest też przystosowanie Robonauta 2 do pracy w próżni.

W warunkach stacji kosmicznej zwyczajne
nogi dawały by znacznie mniej możliwości.
Centaur 2- jedno z testowanych podwozi.
Oprócz Robonauta NASA rozwija również Valkyrie. Ten humanoid narobił dużo szumu w trakcie przygotowań do DARPA Robotic Challenge i rozbudził wielkie nadzieje wśród obserwatorów. Niestety na nadziejach się skończyło, Valkyrie stała się wielkim przegranym DRC Trials po tym jak nie udało się jej zdobyć żadnego punktu. Po tym NASA wycofała tego robota z konkursu (drugi z robotów, ROBOSIMIAN stworzony przez NASA JPL, z sukcesem wystartował w finale) i na początku tego roku ogłosiła własny. O samym robocie i jego umiejętnościach nadal jest niewiele wiadomo.

Może przegrała w DRC, ale ma szanse
na zwycięstwo w konkursie piękności.

Roboty na planecie 

Łaziki są wysyłane  w kosmos już od ponad 40 lat. Pierwszy bezzałogowy robot jeździł po Księżycu w 1970 roku. Był to Lunokhold 1, ośmiokołowy robot produkcji radzieckiej. Amerykański Apollo 15 doleciał do niego rok później.

Pierwszy sterowany przez człowieka robot na księżycu.
Obecnie wysłanie na Księżyc robotów planują Indie, Chiny (korzystając w dużym stopniu z doświadczenia Rosjan) i prywatni inwestorzy. Jednak ze względu na tytuł notki skupie się po raz kolejny na osiągnięciach NASA, a dokładniej Jet Propulsion Laboratory, którzy są odpowiedzialni za łaziki eksplorujące Marsa.

Pierwszym pojazdem sterowanym z Ziemi na powierzchni Marsa był sześciokołowy Sojouner, wysłany na powierzchnię planety w sondzie kosmicznej Pathfinder w 1997 roku (to jej replika została bohaterem filmu Marsjanin). Robot miał 65 cm długości, ważył 10.5 kg i nie mógł oddalić się od Pathfindera na więcej niż kilka metrów.

Sojourner na powierzchni Marsa.
Całkiem inaczej wyglądały dwa kolejne łaziki, które dotarły na powierzchnię planety w styczniu 2009 roku. Spirit i Opportunity wysłane w ramach programu Mars Exploration Rover ważą ponad 180 kg (z czego 6.8 kg to instrumenty badawcze) i mają ponad 1.6 m długości. Obydwa łaziki wykonały swoje zadanie z nawiązką. Planowany czas działania, 90 dni, został przekroczony przez Spirit ponad 25 krotnie (inżynierowie i naukowcy mieli zapewnioną prace przy projekcie przez kolejne 6 lat 2 miesiące i 19 dni). Opportunity natomiast... wciąż działa, pobijając kolejne rekordy. W 2014 roku przebyła swój 40 kilometr od lądowania pobijając tym samym rekord odległości przebyty na planecie innej niż ziemia ustanowiony jezcze przez Lunokholda 2. W tym roku, w jedyne 11 lat i dwa miesiące, Opportunity przejechał maraton.

To się nazywa selfie! Brawo Opportunity!
Najnowsza zabawka JPL, Curiosity, waży 899 kg (z czego 80 kg to same instrumenty badawcze) i ma 2.7 m długości. Wylądowała na powierzchni planety w sierpniu 2012 roku z dwuletnią misją. Podobnie jak poprzednicy zapewniła swoim twórcom znacznie więcej pracy. Łazik działa do dziś, wysyłając kolejne zdjęcia i wyniki badań.

Trzy generacje łazików marsjańskich od NASA JPL.
Źródła:
http://mars.nasa.gov/mer/home/index.html
http://www.asc-csa.gc.ca/eng/iss/
robonaut.jsc.nasa.gov

1 komentarz:

  1. Jestem ciekawa jak będzie wyglądała motoryzacja za 30-40 lat. Już przed 2000 rokiem zapowiadało się teorie na temat bezobsługowych pojazdów, latajacych z punktu A do punktu B bez udziału kierowcy :-) Miało się to nijak do rzeczywistosci. Teraz oprócz designu producenty prześcigają się w coraz mniejszym "teoretycznym" spalaniu auta, oraz w maksymalizacji różnych niepotrzebnych systemów przez które bardzo często trzeba odwiedzać autoryzowane serwisy. Moim zdaniem motoryzacja zmierza trochę nie tą drogą którą naprawdę powinna... Wyniki spalania często fałszowane itp. :-(

    OdpowiedzUsuń